Recenzje
„Chyba najsilniej działający na emocje ze wszystkich, zawsze poruszających monodramów Agnieszki Przepiórskiej. (…) to wstrząsająca relacja z wojennego opiekła kobiet i hołd oddany tym, o których do niedawna się nie mówiło.”
Aneta Kyzioł, „Polityka”
„Mimo że Rowicki, Przepiórska i Kleczewska kończą „Ocalone” podniosłą formą wywołania do apelu, to teatr prowadzi nas tu do zderzenia porządków i stylów mówienia — prywatnej opowieści i bohaterskiej historii państwowej. Czy aby uczcić i dostrzec potworne cierpienie i niewidzialną przez lata krzywdę, trzeba wpisać je w heroiczny patos? „Ocalone” zostawiają nas z pytaniami.”
Witold Mrozek, „Gazeta Wyborcza”
„Przez lata historia wojennej seksualnej przemocy była spychana w niepamięć, a przecież jest nieodłączną częścią wojny, bronią, która rani na dziesięciolecia. I którą ciągle się stosuje. Końcowy, patetyczny apel zgwałconych i zabitych kobiet z Zieleniaka wstrząsa mną do głębi. Ta historia się nie skończyła.”
Katarzyna Janowska, „Newsweek”
„Gdy Agnieszka Przepiórska w finale opasuje ową wstęgą widownię, stało się dla mnie jasne, że wraz z Mają Kleczewską i resztą zespołu spektaklu chciałaby, żebyśmy, my widzowie, po przeżyciu tej opowieści, stali się w jakiś sposób częścią tego pomnika; żebyśmy go stworzyli nie przy pomocy podarowanych na jego budowę pieniędzy, płacąc za kamień, a sercem; pamiętając o koszmarze bohaterek tamtych dni i nosząc kawałek ich bólu oraz cierpienia na jego dnie. Piękny to dowód wiary w teatr, będący medium skutecznym zmieniającym świat!”
Tomasz Domagała, domagalasiekultury.pl
„Monodram „Ocalone” łączy formy właściwe teatrowi faktu z teatrem kreacyjnym, realistyczną narrację z metaforą. Powstała na wskroś nowoczesna, przejmująca opowieść o bolesnej, wciąż słabo rozpoznanej ranie. Jest w tym geście artystów coś z Żeromskiego rozdrapywania ran, „żeby się nie zabliźniły błoną podłości”. I jest wiara w ozdrowieńczą siłę teatru.”
Tomasz Miłkowski, „Przegląd”
„Spektakl grany jest na piątym piętrze Pasty, legendarnego budynku, którego żelbetowa konstrukcja mimo ataków Niemców nie zdradziła swych obrońców do końca Powstania. Teraz we wnętrzu odartym do surowego betonu opowiada tragedię umęczonych kobiet Ochoty. Za oknami migocze szczęśliwa, mimo wszystko bezpieczna Warszawa trzeciej dekady XXI wieku, a my lewitujemy ponad nią w kapsule zbrodni i bólu sprzed ośmiu dekad.”
Maciej Nowak, „menadżer, krytyk”
„Uprzedzę od razu, to nie będzie Wasze „zwykłe” wyjście do teatru, tego monodramu nie obejrzycie bezkarnie. To jeden z takich spektakli, po których trudno bić brawo, bo oklaski trochę unieważniają to, co się obejrzało, to, o czym się usłyszało. A jednak po długiej chwili przejmującej ciszy publiczność aktorce za Ocalone dziękuje, bo – to wspaniała robota. (…) Ten wspaniały spektakl, będący hołdem złożonym niemym dotąd ofiarom Zieleniaka, widziałem przed ponad tygodniem i – wciąż nie mogę z niego wyjść.”
Rafał Turowski, „rafalturow.ski”
„To najmocniejszy z monodramów Agnieszki Przepiórskiej. W mistrzowski sposób prowadzi swoją postać od złamanej staruszki, przez skrzywdzoną dziewczynkę, do oszalałej z bólu mścicielki. Bardzo ważnym uzupełnieniem są oparte na starych zdjęciach animacje Krzysztofa Garbaczewskiego.”
Przemysław Gulda, „guldapoleca”
„Wspaniale intensywne, różnorodne, bo nasycone niewinnością, bólem, tęsknotą, chęcią zemsty, rezygnacją i walką aktorstwo Agnieszki Przepiórskiej w ekspansywnie emocjonalnej choreografii Anny Krysiak doskonale łączy się z plastycznymi kompozycjami Krzysztofa Garbaczewskiego, które działają na wielu poziomach percepcji. Obraz słowny, choreograficzny i filmowy stapiają się, wzmacniając siłę wymowy monodramu Piotra Rowickiego. Reżyseria Mai Kleczewskiej nadaje mu swą ostrą bezkompromisowością trudnej prawdy indywidualne, wyraziste, wieloznaczne piętno. Moc.
Co zostało OCALONE tak naprawdę? Ludzie? Życie? Pamięć? Godność? Człowieczeństwo? Co w NAS jest OCALONE wobec demonów wojny, gwałtu człowieka na człowieku i świata na świecie, wobec barbarzyństwa zła, które nie umiera nigdy? Czy jesteśmy jeszcze w stanie OCALIĆ cokolwiek? Czy zdążymy? Póki co, ta sztuka ocala w nas nadzieję, że tak.”
Ewa Bąk, „Okiem Widza”