Program

  • wokół wystaw
  • spotkanie

Program

Polskie bieguny. Himalaje ’74 i Antarktyda ’77 na fotografiach Mirka Wiśniewskiego | oprowadzanie

26.01.2020
godzina 18:00

Polskie bieguny. Himalaje ’74 i Antarktyda ’77 na fotografiach Mirka Wiśniewskiego | oprowadzanie

26.01.2020
godzina 18:00

  • wokół wystaw
  • spotkanie
wokół wystaw spotkanie  

Zapraszamy na oprowadzanie kuratorskie po wystawie „Polskie bieguny. Himalaje '74 i Antarktyda '77”

Na wystawie znalazło się około stu niepokazywanych dotychczas zdjęć z archiwum Mirka Wiśniewskiego, który w odstępie niecałych trzech lat wyruszył na dwie pionierskie ekspedycje: na dach świata i Antarktydę. Z obu wyjazdów przywiózł ponad dwa tysiące zdjęć.

fot. Radek Zawadzki

fot. Radek Zawadzki

Wśród surowych pejzaży zobaczymy uczestników obydwu wypraw m.in. himalaistów – Andrzeja Zawadę, Wojciecha Kurtykę, Andrzeja Heinricha, Ryszarda Szafirskiego, Annę Okopińską, Bogdana Jankowskiego oraz polarników – Ryszarda Czajowskiego i Stanisława Rakusę-Suszczewskiego. Zobaczymy też operatora filmowego Stanisława Latałłę, który zginął tragicznie podczas wyprawy na Lhotse. Po wystawie oprowadzą jej kuratorki: Katarzyna Bańka, Maria Wiśniewska, Sandra Włodarczyk.
 

Himalaiści: Tadeusz Piotrowski i Wojciech Kurtyka w bazie. Fot. Mirek Wiśniewski.

Himalaiści: Tadeusz Piotrowski i Wojciech Kurtyka w bazie. Fot. Mirek Wiśniewski.

Z zamkniętych pudeł wyłoniła się opowieść o podróży, przyjaźni, mierzeniu się z ograniczeniami. Oglądałyśmy negatywy klatka po klatce. Nie mogłyśmy zrozumieć, jak to się stało, że nigdy wcześniej nie widziałyśmy tych zdjęć. Historia początków Polskiego Himalaizmu Zimowego ukazała się nam z innej perspektywy – codzienności zwykłych ludzi w niecodziennych warunkach. Na zdjęciach zobaczyłyśmy nierzadko zabawne, nieco absurdalne zdarzenia ocierające się o brawurę, do której zdolni byli ludzie realizujący swoje marzenia – opowiadają kuratorki  Dla Mirka te zdjęcia miały wartość sentymentalną. Fotografował ludzi, swoich przyjaciół, w ich codziennych potyczkach z rzeczywistością. Czasami patrząc na subtelną intymność zdjęć można odnieść wrażenie, że powstały na pamiątkę, jako świadectwo przeżywanych tu i teraz chwil.
 

Zgodnie z morską tradycją, gdy statek przekroczył równik, wyprawiono na nim chrzest morski. Fot. Mirek Wiśniewski.

Zgodnie z morską tradycją, gdy statek przekroczył równik, wyprawiono na nim chrzest morski. Fot. Mirek Wiśniewski.