Zofia Chądzyńska zadebiutowała w latach 30. w piśmie „Naokoło świata”. Znana była w kręgu poetów Skamandra i przedwojennych kabaretów. Podczas okupacji była więźniarką Pawiaka, a po wojnie trafiła do Argentyny, gdzie przyjaźniła z Witoldem Gombrowiczem. Pracę tłumaczki zaczęła dosyć późno, ale szybko zorientowała się, że właśnie to chce robić w życiu. Odkryła dla polskich czytelników i czytelniczek prozę Julio Cortázara, Jorge Luisa Borgesa, Gabriela Garci Márqueza czy Griseldy Gambaro. Tłumaczone przez nią powieści rozchodziły się w wielusettysięcznych nakładach, a za twórczość przekładową otrzymała nagrodę polskiego PEN Clubu. W kolejnym odcinku cyklu „Sztuka pisania” o tej warszawiance i podróżniczce, pisarce, tłumaczce i popularyzatorce literatury iberoamerykańskiej opowie Agata Tuszyńska. Emisja na Facebooku i YouTube Domu Spotkań z Historią.
Zofia Chądzyńska (1912-2003) — warszawianka i podróżniczka. Pisarka, tłumaczka i popularyzatorka literatury iberoamerykańskiej. Sama siebie nazywała awanturnicą. Była urzędniczką w Ministerstwie Wyznań i przewodniczką Orbisu. Zadebiutowała w latach 30. w piśmie „Naokoło świata”. Tam zetknęła się z Bruno Schulzem, który — zafascynowany debiutantką — podarował jej tekę swoich rysunków. Znana była w kręgu poetów Skamandra i przedwojennych kabaretów, w których odkrywaniu towarzyszył jej Marian Eile, późniejszy twórca „Przekroju”.
Podczas okupacji była więźniarką Pawiaka. Po wojnie znalazła się w Argentynie, gdzie prowadziła pralnię. Na ten okres przypada jej barwna przyjaźń z Witoldem Gombrowiczem, który składał młodej wdowie wspaniałomyślną matrymonialną ofertę. „Zyskałabyś dobre nazwisko szlacheckie na drodze do sławy” — przekonywał i zapewniał, że „naturalnie nie dotknąłbym cię — o tym nie może być mowy”. Odmówiła. Nie szczędziła natomiast opowieści o ich burzliwym związku.
Pracę tłumaczki zaczęła dosyć późno, bo po czterdziestce, ale szybko zorientowała się, że właśnie to powinna robić w życiu. W stosunkowo krótkim czasie przełożyła niemal sto książek. „Sam fach wszedł mi w ręce” — mówiła. Najpierw jeszcze zastanawiała się: „czy to ma być bliżej tekstu, czy bardziej po polsku”. Potem już wiedziała. „Gra w klasy” Julio Cortázara nie miała takiego powodzenia w żadnym kraju.
Za twórczość przekładową otrzymała nagrodę polskiego PEN Clubu. Odkryła dla polskiego czytelnika prozę Julio Cortázara, Jorge Luisa Borgesa, Gabriela Garci Márqueza, José Donoso czy Griseldy Gambaro. Jej zawdzięczamy niebywały rozkwit zainteresowania realizmem magicznym nad Wisłą. Tłumaczone przez nią powieści rozchodziły się w wielusettysięcznych nakładach.
Zofia Chądzyńska. Cztery obywatelstwa. Trzy kontynenty. Trzech mężów (drugi, Stanisław Gajewski, były ambasador Polski we Francji był postacią szczególnie malowniczą!). Jak mówiła: „Tak, byłam awanturnicą, ale nie na obecną miarę. Na miarę tamtych lat, dziś oddalonych na jakiś świetlny wiatr. Wiatr wydarzeń, katastrof, postępu, upadku moralnego, zatarcia czy może zacierania się wszelkich kryteriów…”.
Sztuka pisania to autorski cykl Agaty Tuszyńskiej — pisarki, poetki i reportażystki. Jest autorką wielu książek biograficznych, między innymi „Singer. Pejzaże pamięci” (1994), „Długie życie gorszycielki. Losy i świat Ireny Krzywickiej” (1999) czy „Narzeczona Schulza” (2015), a także osobistych: „Rodzinnej historii lęku” (2005), „Ćwiczeń z utraty” (2007) czy wspólnie z Dorotą Barczak-Perfikowską, Grażyną Latos, Elżbietą Strzałkowską i Wiolettą Wejman „Bagaż osobisty. Po Marcu” (2018). Jej książki tłumaczono na kilkanaście języków.