Spośród 1400 zdjęć, które do tej pory zostały zdigitalizowane, kuratorki Anna Brzezińska i Barbara Roszuk-Galus wybrały ponad sto fotografii, które można zobaczyć na wystawie. To przekrój przez ogromny dorobek Witolda Marczewskiego, inżyniera i — jak mówią — „wizjonera z początku ubiegłego wieku”. Jego zdjęcia i stereoskopy z podróży zadziwiają współczesnością spojrzenia i budowaniem kadrów. Są to fotografie krajobrazów, architektury i ujęcia dokumentujące wydarzenia historyczne, a także życie codzienne mieszkanek i mieszkańców odwiedzanych przez niego krajów — Włoch, Francji, Grecji, Azerbejdżanu, Gruzji czy Turcji, a także polskich wsi i miast — Lublina, Kazimierza nad Wisłą czy Warszawy.
Ponad sto lat temu fotografia była zajęciem wymagającym i kosztownym. Cóż więc sprawiło, że Witold Marczewski (1877-1944), polski inżynier elektryk, zainteresował się nią i wsiąkł „na całego”, nie tylko zabierając zestaw swoich aparatów fotograficznych (w tym aparatów stereoskopowych) w każdą podróż, by potem oddać się też fotografii studyjnej? Tego nie wiemy. Jednak dzięki zachowanym przez rodzinę fotografiom i negatywom – możemy zaprosić do niezwykłej przygody do początków XX wieku.
Więcej o wystawie.