Trasa W-Z
Tydzień temu, w ramach cyklu Czwartki z odbudową Warszawy, opowiadaliśmy Państwu o pałacu Radziwiłłów-Przebendowskich. Dzisiaj kilka słów o sąsiadującej z nim Trasie W-Z. Budowa tej ulicy zajmuje szczególne miejsce w pamięci warszawiaków, przywołując ciekawe historie, których byli uczestnikami bądź świadkami.
Zofia Kamińska (ur. 1933)
Otwarcie Trasy W-Z w 1949 roku, marszałek Konstanty Rokossowski.
Otwarcie tej Trasy W-Z to był 1947 czy 1949 rok, nie pamiętam dokładnie. Marszałek Rokossowski wtedy był – w mundurze sowieckim, przemawiał po rosyjsku [tytuł marszałka ZSRR otrzymał w 1944 roku]. To było na 22 Lipca. A potem [6 listopada 1949], pamiętam, marszałek Rokossowski został polskim marszałkiem i u nas była lekcja w szkole. Która to była klasa? Ósma chyba. I jedna z dziewczyn mówi: – Czy już nie ma w Polsce marszałków, tylko musimy mieć ruskiego? – Nauczycielka się zdenerwowała, zarządziła przerwę, poleciała do dyrektora. Wróciła i mówi tak: – No mogą być takie pytania, oczywiście, mogą być takie pytania. – Ale zaczęła nam udowadniać, że Rokossowski to jest polski marszałek, i w ogóle jest Polak, gdzieś tam na Woli chyba jako tokarz pracował. I to jest w ogóle dobry Polak, i mamy nic nie mówić.
https://relacjebiograficzne.pl/audio/389-zofia-kaminska/
Marek Getter (1930–2013)
Przemarsz tunelem po otwarciu Trasy W-Z.
Był ścisły wymóg rekolekcji szkolnych – zarówno w okresie szkoły powszechnej, jak i potem na kompletach i w szkole średniej. Uczęszczałem również na rekolekcje akademickie. I miałem to szczęście, że pierwsze w roku 1949 prowadził osobiście kardynał prymas. Wtedy budowano Trasę W-Z, cały kościół się trząsł, światła migały – bo rozkopywali skarpę.
Jeszcze w czasie studiów pamiętam przemarsz po otwarciu Trasy W-Z – przez tunel na Rynek Mariensztacki – który napełniał nas ogromnym zadowoleniem. W ogóle że coś takiego jest, że się idzie, i że echo w tym tunelu odbija.
https://relacjebiograficzne.pl/audio/361-marek-getter/
Marian Zarzycki (ur. 1937)
Wokół Trasy W-Z.
No, ja na przykład z mamą chodziłem często wtedy na spacery, na przykład na Stare Miasto. I jak oddali ten tunel na Trasie W-Z, to poza tunelem, tam dalej, wyżej, to wszystko były ruiny, nawet katedra nie była jeszcze odbudowana – cała zniszczona, fragment był. Gruzy do wysokości pierwszego piętra i taka falująca ścieżka wydeptana wśród gruzów, i oczodoły piwnic. I tam chodziłem zarówno w zimie, jak i w lecie. Ludzie mieszkali często w piwnicach, wystawały rury, z których dym leciał – to było charakterystyczne.
https://relacjebiograficzne.pl/audio/235-marian-zarzycki/
Kazimierz Pasierowski (ur. 1935)
Przesuwanie kościoła Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w 1962 roku.
W alei Solidarności, niedaleko obecnej Jana Pawła, jak budowali Trasę W-Z, trzeba było poszerzyć ulicę tę przedwojenną. I kościół był na drodze tego. Śledziłem, cały czas przychodziłem, bo to była bardzo ciekawa sprawa, jak ten kościół przesuwano!
Więc najpierw wzmocniono go takimi specjalnymi ściągami i klamrami, żeby się tutaj trzymał dobrze. Później robili podkopy kawałkami, układali szyny, i dalej, gdzie go mieli przesunąć, też położyli szyny – tych szyn to było, ja wiem, ze dwadzieścia chyba . Tak po kawałku, po kawałku wykopywali, podkładali szyny i wsuwali rolki. I później, jak już wybrali wszystką ziemię, to okazało się, że ten kościół tymi swoimi fundamentami wzmocnionymi (bo najpierw wzmocnili jeszcze fundamenty specjalnym zbrojeniem), że stoi na rolkach i szynach. Do tego podłączyli takie ręczne linociągi i robotnicy kręcili tym, a kościół powolusieńku po tych szynach jechał. I zjechał z drogi. I stoi do tej pory.
https://relacjebiograficzne.pl/…/523-kazimierz…/
Bożenna Mazurek (1928–2014)
„Cud nad Wisłą”
To była szkoła prowadzona przez zakonnice. Można powiedzieć, dziewczyny na ogół były – arystokracja. Bardzo dobrze wychowane, naprawdę nie mogłabym złego słowa powiedzieć o ich stosunku do mnie jako nauczycielki.
[Wtedy] strasznie tępili te zakonne szkoły, więc [na egzaminy] przychodził „czynnik społeczny”, który zadawał podchwytliwe pytania. I między innymi na maturze pyta się: – Jak się pani nazywa? – Ten „czynnik społeczny”. To znaczy taki ze wsi, chłop taki. Chłop czy sklepowy, nie pamiętam już – w każdym razie tak zwany czynnik społeczny.
– Jak się pani nazywa?
– Potocka.
– Z tych Potockich?
– Z tych Potockich.
– A to niech mnie pani powie, co to był „cud nad Wisłą”?
Ona mówi: – Jak to co, Trasa W-Z! [śmiech]
Wiedziała, że jak powie inaczej, to nie zda. Zawsześmy se wspominały tą Potocką i Trasę W-Z…
https://relacjebiograficzne.pl/audio/290-bozenna-mazurek/
***
BUDUJEMY NOWY DOM
W związku z przypadającymi na 2025 rok obchodami 80. rocznicy rozpoczęcia odbudowy stolicy zespół DSH przygotował program nawiązujący do tamtych doświadczeń i uwzględniający zarówno świadectwa źródłowe, jak i ustalenia merytoryczne dotyczące odbudowy Warszawy, które trafiły do przestrzeni publicznej w ostatnich kilkunastu latach. Projekt wprowadza także do obiegu nieznane materiały audiowizualne, w tym świadectwa z Archiwum Historii Mówionej DSH. Koordynatorem merytorycznym programu DSH „Budujemy Nowy Dom” jest Piotr Jakubowski, zastępca dyrektorki DSH. W programie m.in. wystawa plenerowa „BUDUJEMY NOWY DOM. ODBUDOWA WARSZAWY1945-1952” (wrzesień–grudzień 2025), wystawa czasowa „WARSZAWA NA NOWO. FOTOGRAFIE REPORTERSKIE 1945–1949” (wrzesień 2025-luty 2026), premiery nowych edycji albumów „Budujemy Nowy Dom. Odbudowa Warszawy w latach 1945–1952” i „Warszawa na nowo. Fotografie reporterskie 1945–1949”, spacery miejskie z Jerzym S. Majewskim i Tomaszem Markiewiczem szlakiem najciekawszych, mniej znanych lokacji w stolicy związanych z odbudową miasta w cyklu „Budujemy Nowy Dom – historie nieznane”, a także cykl „Czwartki z odbudową Warszawy”, prezentowany od marca do grudnia 2025 w mediach społecznościowych DSH i Kulturalnej Warszawy.
Projekt DSH „Budujemy Nowy Dom” jest częścią zainicjowanego i finansowanego przez Miasto Stołeczne Warszawa programu kulturalnego z okazji 80. rocznicy rozpoczęcia odbudowy stolicy.
#budujemynowydom #80rocznicarozpoczeciaodbudowystolicy